MKS przegrał w Chojnicach i nadal jest zagrożony grą w barażach
Nie udało się zdobyć choćby punktu drużynie z Kluczborka w przedostatniej kolejce spotkań I ligi co spowodowało, że nadal znajduje się na miejscu barażowym.
MKS-owi nie wyszedł zarówno mecz jak i nie ułożyły się wyniki na innych boiskach. To spowodowało, że zespół z Kluczborka chcąc uniknąć baraży musi w ostatniej kolejce spotkań, w której otrzyma punkty za walkower z Dolcanem Ząbki liczyć też na potknięcie Pogoni Siedlce, która zmierzy się z Chojniczanką.
Zespół z Chojnic jest brew miejscu w tabeli bardzo silny personalnie i powinien zaliczać się do czołówki ligi a tymczasem dopiero w końcówce sezonu dotarł do bezpiecznej środkowej części tabeli.
Po dobrym meczu przeciwko Stomilowi Olsztyn kibice MKS-u liczyli także na dobry wyjazdowy występ swojej drużyny. Tymczasem od początku stroną przeważającą byli gospodarze. Katem MKS-u okazał się Maciej Biernat. Zawodnik Chojniczanki trafił najpierw w 16 a następnie 37 minucie i odebrał ochotę do gry naszym piłkarzom. Na dodatek gola "do szatni"na 3:0 w doliczonym czasie pierwszej połowy zdobył Przemysław Pietruszka i MKS już tych strat nie był w stanie odrobić. Honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył w 72 minucie Kamil Nitkiewicz.
Zespół z Chojnic jest brew miejscu w tabeli bardzo silny personalnie i powinien zaliczać się do czołówki ligi a tymczasem dopiero w końcówce sezonu dotarł do bezpiecznej środkowej części tabeli.
Po dobrym meczu przeciwko Stomilowi Olsztyn kibice MKS-u liczyli także na dobry wyjazdowy występ swojej drużyny. Tymczasem od początku stroną przeważającą byli gospodarze. Katem MKS-u okazał się Maciej Biernat. Zawodnik Chojniczanki trafił najpierw w 16 a następnie 37 minucie i odebrał ochotę do gry naszym piłkarzom. Na dodatek gola "do szatni"na 3:0 w doliczonym czasie pierwszej połowy zdobył Przemysław Pietruszka i MKS już tych strat nie był w stanie odrobić. Honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył w 72 minucie Kamil Nitkiewicz.