Stal Nysa wygrała z najsłabszym zespołem w lidze za dwa punkty
Nie udało się wywieźć siatkarzom z Nysy wywieźć kompletu punktów z parkietu najsłabszej drużyny ligi KPS-u Kęty.
Pierwszoligowi siatkarze z Nysy w tym sezonie grają "sinusoidalnie". Tak też było w spotkaniu z outsider'em z Kęt. Podopieczni Janusza Bułkowskiego momentu dobrej pomysłowej gry przeplatali fatalnymi prostymi błędami. W pierwszej partii było już 20:16 dla KPS-u ale to Nysa wygrała seta 25:23. Z kolei set drugi był wyrównany tylko do pierwszej przerwy technicznej. Błędy nysan dały 4 punktowe prowadzenie KPS-u, który wygrał ostatecznie 25:18.
Kolejne dwa sety kończyły się wynikami 25:21. Najpierw partie trzecią wygrali nysanie dzięki pewnym zagrywkom i kontratakowi. Z kolei set czwarty od początku przebiegał po myśli gospodarzy. W tie break'u podopieczni Janusza Bułkowskiego wypracowali szybko bezpieczną 3-4 punktową przewagę i wygrali 15:8.
Po 11 rozegranych meczach stal Nysa plasuje się na 9 miejscu w tabeli I ligi siatkarzy z dorobkiem 16 punktów.
Kolejne dwa sety kończyły się wynikami 25:21. Najpierw partie trzecią wygrali nysanie dzięki pewnym zagrywkom i kontratakowi. Z kolei set czwarty od początku przebiegał po myśli gospodarzy. W tie break'u podopieczni Janusza Bułkowskiego wypracowali szybko bezpieczną 3-4 punktową przewagę i wygrali 15:8.
Po 11 rozegranych meczach stal Nysa plasuje się na 9 miejscu w tabeli I ligi siatkarzy z dorobkiem 16 punktów.