Brzeg powitał Mistrza Europy w kolarstwie torowym
Wojciech Pszczolarski tytuł zdobył tydzień temu w szwajcarskim Grenchen. Choć trenuje na co dzień w czeskim klubie SKC TUFO Prostejov, to w Brzegu witany jest jak prawdziwy mistrz. W piątek został uroczyście przyjęty przez lokalne władze i samych mieszkańców, bo to brzeżanin z krwi i kości.
W rozmowie z Radiem Opole kolarz opowiedział o początkach swojej kariery.
- Dlaczego akurat rower? To wszystko przez mojego brata Maćka. On kiedyś był trenerem. Kiedy nie miałem z kim biegać i grać w piłkę na podwórku, brat zaprowadził mnie do Franciszka Moszumańskiego i tam zostałem. Czyli najpierw piłka, potem rower i tak ta przygoda trwa do dziś- wspominał.
Wojciech Pszczolarski ocenia, że kolarstwo w Polsce jest niedofinansowane. Coraz trudniej zebrać zespół i brać udział w międzynarodowych zawodach. Na razie brzeski mistrz odpoczywa, ale już niebawem rozpocznie przygotowania do następnych startów.
Kolarza można spotkać na wielu drogach województwa opolskiego. Pszczolarski lubi również jeździć w górach u naszych czeskich sąsiadów.
- Dlaczego akurat rower? To wszystko przez mojego brata Maćka. On kiedyś był trenerem. Kiedy nie miałem z kim biegać i grać w piłkę na podwórku, brat zaprowadził mnie do Franciszka Moszumańskiego i tam zostałem. Czyli najpierw piłka, potem rower i tak ta przygoda trwa do dziś- wspominał.
Wojciech Pszczolarski ocenia, że kolarstwo w Polsce jest niedofinansowane. Coraz trudniej zebrać zespół i brać udział w międzynarodowych zawodach. Na razie brzeski mistrz odpoczywa, ale już niebawem rozpocznie przygotowania do następnych startów.
Kolarza można spotkać na wielu drogach województwa opolskiego. Pszczolarski lubi również jeździć w górach u naszych czeskich sąsiadów.