Gwardia Opole wygrała ważny mecz ze Śląskiem Wrocław
Wspaniałe emocje do samego końca towarzyszyły kibicom, którzy zgromadzili się w hali przy ulicy Kowalskiej. Gwardia rozpoczęła mecz bardzo dobrze, ale po chwili przegrywała nawet sześcioma bramkami. Po pięknej i heroicznej pogoni, udało się dogonić rywala i w ostatnich sekundach zdobyć zwycięską bramkę. Opolanie wygrali ze Śląskiem 27:26.
Zaczęliśmy od wysokiego prowadzenia. Podopieczni Rafała Kuptela bardzo dobrze spisywali się w ofensywie, a Adam Malcher zatrzymywał rzuty rywali. Po 10 minutach prowadziliśmy 5:2 i cały czas atakowaliśmy. Jak na tablicy wyników pokazała się 10 bramka przy 5 gości, kibice z uśmiechem na ustach oglądali dominację opolan. Jednak wtedy coś się popsuło.
Gwardziści zaczęli gubić się w defensywie, a Śląsk zaczął to wykorzystywać. Do tego Krzysztof Szczecina - bramkarz gości - zaczął fenomenalnie bronić. Uśmiech na twarzach kibiców zniknął jak przegraliśmy pierwszą połowę 12:14.
Na początku drugiej części niemoc Gwardii trwała. Po 40 minutach nasi przegrywali już 13:19(!) i nie było zbyt wielkich perspektyw na odwrócenie losów tego meczu.
Za Malchera wszedł Emir Taletovic i to był strzał w dziesiątkę trenera Kuptela. Do tego ofensywa zaczęła funkcjonować i rozpoczęła się pogoń naszych szczypiornistów. W 50 minucie wyrównaliśmy za sprawą Kamila Mokrzkiego - 20:20. Ostatnie 10 minut to wręcz wojna obu drużyn. Gra "bramka za bramkę" trwała do ostatnich sekund, ale to Sebastian Rumniak jako ostatni rzucił gola w tym meczu, dzięki czemu Gwardia Opole wygrała 27:26.
Gwardziści zaczęli gubić się w defensywie, a Śląsk zaczął to wykorzystywać. Do tego Krzysztof Szczecina - bramkarz gości - zaczął fenomenalnie bronić. Uśmiech na twarzach kibiców zniknął jak przegraliśmy pierwszą połowę 12:14.
Na początku drugiej części niemoc Gwardii trwała. Po 40 minutach nasi przegrywali już 13:19(!) i nie było zbyt wielkich perspektyw na odwrócenie losów tego meczu.
Za Malchera wszedł Emir Taletovic i to był strzał w dziesiątkę trenera Kuptela. Do tego ofensywa zaczęła funkcjonować i rozpoczęła się pogoń naszych szczypiornistów. W 50 minucie wyrównaliśmy za sprawą Kamila Mokrzkiego - 20:20. Ostatnie 10 minut to wręcz wojna obu drużyn. Gra "bramka za bramkę" trwała do ostatnich sekund, ale to Sebastian Rumniak jako ostatni rzucił gola w tym meczu, dzięki czemu Gwardia Opole wygrała 27:26.