Dla ZAKSY "Urania" nadal zaczarowana
Od kilku lat z niewielkimi wyjątkami kędzierzynianie nie są w stanie odczarować hali "Urania". Podobnie było i tym razem choć początek na to nie wskazywał. W pierwszym secie na pierwszej przerwie technicznej było 8:3 dla ZAKSY , by chwilę później po zagrywce Macieja Dobrowolskiego był remis 9:9. I tak do końca meczu gra z obu stron "falowała".
Ostatecznie pierwszego seta ZAKSA wygrała 25:21 za sprawą Dominika Witczaka i Dicka Kooya ale później było gorzej. Gospodarze wygrali dwie kolejne partie 25:22 i 25:20 i wydawało się, że pójdą za ciosem w secie czwartym. Na szczęście fantastyczna gra Dicka Kooya dała wygraną podopiecznym Sebastiana Świderskiego i o wszystkim rozstrzygał tie break, w którym ZAKSA już prowadziła 7:1 !!! by przegrać go 12:15.
W rywalizacji dwumeczu górą zatem na razie Olsztynianie. Decydujący mecz odbędzie się 17 marca w Kędzierzynie Koźlu. Jeśli ZAKSA wygra go 3:0 lub 3:1 awansuje do kolejnej rundy walki o 5 miejsce. Jeśli wygra 3:2 do wyłonienia zwycięzcy potrzebny będzie "złoty set". Jeśli przegra pozostanie jej walka o niższe lokaty.
Donat Przybylski