- W tegorocznym budżecie gminy są pieniądze na odwodnienie zalewanej przez deszcze płyty stadionu - mówi burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych.

- Jednak w trakcie roku doszliśmy do wniosku, że trochę bez sensu jest naprawiać coś, co wielu krytykuje ze względu na estetykę. Postanowiliśmy zmienić zadanie. W zamian wprowadzamy wykonanie dokumentacji remontu stadionu. Właśnie mieliśmy spotkanie z zarządem Pogoni. Chcieliśmy się dowiedzieć, jakie są oczekiwania – powiedział Fejdych.

Kierując się sugestiami piłkarskich działaczy ustalono kolejność prac, jakie będą realizowane na stadionie i wokół niego. – Może to potrwać dwa, trzy lata – przewiduje burmistrz Prudnika. – Najpierw wykonane będzie boczne boisko, a następnie cała infrastruktura związana z funkcjonowaniem obiektu. Poprawione zostaną trybuny. Wybudowane zostanie zadaszenie części widowni i oświetlenie stadionu. Rozbudowane będą szatnie. Na samym końcu powstanie nowa płyta głównego boiska.

Po opracowaniu dokumentacji znane będą koszty remontu prudnickiego stadionu. Władze gminy liczą, że na ten cel uda im się pozyskać zewnętrzne fundusze.

Mówi Franciszek Fejdych:

Jan Poniatyszyn