"Uśmiech losu" Mirosława Ikcelama Małeckiego
- Pomysł z drukowaniem fotografii na drewnie wziął się od moich znajomych, którzy pracują w reklamie i powiedzieli, że można drukować na wszystkim: na kamieniu, na szkle, na drewnie - wyjaśnia Mirosław Ickelam Małecki. - Ponieważ mieszkam w lesie w Jełowej obok tartaku i zapach drewna czuję cały czas, pomyślałem, że może bym spróbował coś takiego zrobić - dodaje Małecki.
- Słoje drewna są niepowtarzalne. Ten sam obraz na kilku różnych płytach czy odpowiednio przygotowanych sklejkach będzie się różnił - wyjaśnia Małecki.
Mirosław Ikcelam Małecki ma także inną pasję. Mimo, że cierpi na Parkinsona, jeździ na rowerze.
- Traktuję tę pasję jako kolejny sposób walki z chorobą – podkreśla Małecki. - Mówimy o wyczynowej jeździe na rowerze dlatego, że ja w tym roku zrobiłem już 3 000 kilometrów rowerem. Jeśli ktoś jeździ na rowerze, to wie, że to nie jest proste zrobić 3 000 kilometrów jeżdząc turystycznie. Jest to dystans, który pokonałem od stycznia do dziś - dodaje Małecki.
Wystawę „Uśmiech losu” można oglądać w Klubie Artysty w Opolu do 23 maja. Spotkanie z Mirosławem Ikcelamem Małeckim zorganizowano w ramach cyklu spotkań „Mój Duch Przyjazny”. Radio Opole objęło wydarzenie swoim patronatem medialnym.
Katarzyna Zawadzka