- Utwór Kolady jest fajny, jest ciepło-śmieszno-gorzki. Same ludzkie problemy, które są w tym dramacie nas bardzo zainteresowały. Może nawet nie to, że akcja dzieje się w środowisku aktorskim, bo mogłaby dziać się w każdym innym środowisku. Chodziło o to, że akcja dzieje się w zamkniętym środowisku - podkreśla Mirosław Bednarek.

- To jest dosyć wczesny tekst Kolady, w związku z tym trudność polegała na tym, że jest dosyć mocno posowiecki. Musieliśmy pozmieniać i poskracać teksty i wybrać trochę inną konstrukcję tego teatru niż zamierzał autor, ale myślę, że wyszło to na dobre przedstawieniu - dodaje Mirosław Bednarek, reżyser przedstawienia.

Na scenie, poza Mirosławem Bednarkiem zobaczymy Arletę Los-Płaszewską, Ewelinę Łyszczek, Judytę Paradzińską i Adama Ciołka. Scenografię i kostiumy przygotowała Maryna Wyszomirska.

Posłuchajmy:

Mariusz Majeran / Adam Szostok