Lany poniedziałek starosty Józefa Swaczyny
Kiedyś śmigus polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą, co symbolizowało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu.
Na śmigus nałożył się zwyczaj dyngusowania, dający możliwość wykupienia się pisankami od podwójnego lania. Nie wiadomo, kiedy te dwa obyczaje się połączyły. Wiadomo za to, jak jeden z lanych poniedziałków skończył się u Józefa Swaczyny, starosty strzeleckiego.
- Zawsze ruszaliśmy na tak zwane sikanie, najpóźniej o 6:30. Dostawaliśmy różne jaja, też surowe, które chowało się po kieszeniach, no i po upadku z tymi surowymi jajami trzeba było iść do domu zmienić marynarkę – wspomina starosta.
Posłuchaj:
Jak widać dyngus, który wywodzi się z niemieckiego słowa dingen, a oznacza "wykupywać się" - niektórym nie zawsze służy.
Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. MLS)