Reżyserka z Opola nakręciła film o miłości
Powściągliwość, surowość, ascetyzm nie są synonimami obrazu Białowąs. Autorka bawi się życiem w sposób dosłowny. Dosłowność polega na połączeniu dwóch wartości, bądź potrzeb- miłości i pożądania. Reżyserka pokazuje zależność między nimi dwoma, raz po raz stając po którejś ze stron. Poziom emocji jest tak silny, że nie daje widzowi wytchnienia i zmusza do empatii, ponieważ ekranowa wielka miłość mimo kolorowej wręcz komiksowej narracji jest bliska prawdy.
Autorka „Big Love” przyznaje się do fascynacji francuską nową falą. Szukając konotacji z ruchem awangardowym, który zmienił myślenie o sztuce filmowej, można go dostrzec w ruchach filmowych postaci. Zarówno tych rozpoznawalnych na ekranie bezpośrednio np. kręconych z różnych perspektyw bohaterów, jak również w podejmowanych przez nich wyborach i ukrytych obsesjach. Z czasem nie można podjąć zdroworozsądkowej analizy ich działań, można natomiast doszukać się autorskości w estetyce obrazu.
Każde dzieło ubrane w tragizm stawia bohaterów przed wyborem między dwoma równorzędnymi dobrami. W przypadku „Big Love”, z jednej strony jest to namiętna miłość, z drugiej wewnętrzne poczucie wolności naznaczone silną świadomością i indywidualizmem. Każda z wybranych dróg okazuje się wyborem tragicznym.
Przez kolorowy ekran w rolach drugoplanowych przewijają się Borys Szyc, Robert Gonera, Adam Ferency i znany z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu Andrzej Jakubczyk. Jednak na pierwszy plan bezwzględnie wysuwają się dobrze poprowadzeni młodzi aktorzy. Ola Hamkało i Antek Pawlicki są wiarygodni w swoich rolach. Ich namiętność prowadzi, za pamiętnym obrazem J.L.Godarda - do utraty tchu. Dech zapiera głównie hipnotyczna postać głównej bohaterki Emilii, która z dziecka przeistacza się w prawdziwego vampa. Ekspresja i kolorowe wizualizacje odwołują do skojarzeń z obrazami Rene Magritte, w których mimo różnobarwnych, surrealistycznych pomysłów, ukryte są wewnętrzne tęsknoty. Czy taki właśnie jest film o wielkiej miłości?
Niech nie zwiedzie plakat promocyjny, który odwołuje do skojarzeń filmowych znanych z wampirzej sagi. „Big Love” to z pewnością obraz dla wszystkich, którzy poszukują nowych filmowych odkryć i autorskich rozwiązań. To jednak przede wszystkim film dla tych, którzy Big Love przeżyli albo wciąż na nią czekają.
Justyna Przyborowicz
Rozmowy z twórcami filmu "Big Love", reżyserką, operatorem, aktorami i producentem w programie Rewiry Kultury w piątek (10.02) po godzinie 20-tej. Premiera filmu "Big Love" 10 lutego w opolskim Heliosie.