Okolicznościową wystawą prudnickie muzeum oddało hołd więźniom i ofiarom II wojny światowej
„Tu są żywi, ale już umarli. Rzeczywistość obozowa na przykładzie losów Wacława Surowieckiego”. Taki tytuł ma najnowsza wystawa w Muzeum Ziemi Prudnickiej. Ekspozycja nawiązuje do 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. „Tu są żywi, ale już umarli” - te słowa komendant kacetu w Dachau kierował do nowo przybyłych więźniów.
- Wacław Surowiecki mieszkał po wojnie w naszym mieście i organizował tutaj placówkę pocztową – mówi Wojciech Dominiak, dyrektor prudnickiego muzeum. - Jest to postać na tyle symboliczna, że w całej treści wystawy personifikuje historię wielu osób, tych tysięcy, milionów, którzy przeszli przez piekło obozów koncentracyjnych i później wrócili do normalnego życia. Takie osoby jak Wacław Surowiecki miały to szczęście, że dane im było przeżyć, ale wiele milionów takiego szczęścia nie miało.
Wystawę przygotowaną przez prudnickie muzeum można oglądać do 30 czerwca. Powstała ona z wykorzystaniem prywatnych zbiorów Marii Leniar - córki Wacława Surowieckiego. Ekspozycja będzie prezentowana też w Niemczech.
Wystawę przygotowaną przez prudnickie muzeum można oglądać do 30 czerwca. Powstała ona z wykorzystaniem prywatnych zbiorów Marii Leniar - córki Wacława Surowieckiego. Ekspozycja będzie prezentowana też w Niemczech.