Liczyły się sukcesy indywidualne lub w duecie. Jak mówi Elżbieta Marciniszyn, zasiadająca w jury dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Opolu, kapituła miała sporo trudności przy wyborze nagrodzonych. Dziękuje przy tym rodzicom za wielki trud włożony w rozwój artystyczny dzieci.

- Mam na myśli zaangażowanie rodziców oraz ich dążenie do wspierania dziecka, niejednokrotnie w sytuacjach, kiedy dziecko chciałoby inaczej spędzić czas. Są momenty zwątpienia i chwile, kiedy trudno jest pogodzić obowiązki szkolne z uprawianiem różnych dziedzin artystycznych. Poza tym mówimy o dzieciach i młodych ludziach, którzy chcieliby przecież spędzać czas z rówieśnikami.

Agnieszka Jarosz, jeden z Artystycznych Talentów, zajmuje się rysunkiem, animacją i rzeźbieniem w drewnie. Jej zdaniem, początki są najtrudniejsze, a sposobem na sukces jest ciężka praca.

- Nie lubię używać słowa „talent”. Wyobraźnia przydaje nam się bardzo, ale przede wszystkim należy skupić się na swoim warsztacie. Lata praktyki oraz ćwiczeń dają zdecydowanie najwięcej. Artyści są specyficzną grupą ludzi – chodzi o wrażliwość na świat i to, co nas otacza. Jeżeli ktoś tego nie czuje, nie wytrzymałby w Plastyczniaku, a tym bardziej na uczelni wyższej.

Z kolei Filip Hornik, uczeń Państwowej Szkoły Muzycznej w Opolu, gra na skrzypcach i kontrabasie. Zapytaliśmy, jaki jest jego przepis na sukces.

- Bez wątpienia konieczna jest motywacja do ćwiczenia i praca nad ciągłą poprawą – za to ma się zasługi. Później słychać to wszystko, czy ćwiczy się, czy też nie. Potrzebne jest również dobre środowisko muzyczne, które mobilizuje do działania.

Wyróżnienia przyznano w ramach programu "Opolskie Ogrody Talentów".