- Był moment kryzysu, kiedy miałam ochotę się poddać, ale zmobilizował mnie telefon od Jarka Wasika - mówi Anna Jaszczyk. - Tłumaczyłam mu, że ja mam taki zeszycik, to mi się nie kalkuluje, nie spina się... A on mówi "Jaszczykowa, weź coś wymyśl, bo nie może być tak, że w Opolu nie ma dobrego kina". Spięłam się w sobie, zadzwoniłam do Warszawy i powiedziałam, że musimy zrobić coś takiego, bo inaczej ja nie będę pracowała tutaj, bo ja się duszę w takim kinie. Ustaliliśmy, że zrobimy pokaz próbny. Pokazem próbnym był "Piknik pod wiszącą skałą". Udało się, przyszło 61 osób - dodaje.

Krytyk filmowy Tomasz Raczek podkreśla, że kiedy pierwszy raz przyjechał do Kina Konesera w Opolu odkrył, że tutaj ma ono charakter instytucji.

- Ta instytucja ma charakter nie jakiegoś przedsiębiorstwa, tylko grupy ludzi - mówi Raczek. - Ta grupa jest świetnie dobrana, nie tylko wie, dlaczego przychodzi do Kina Konesera i lubi oglądać filmy, ale ma też swoją dumę, taką godność człowieka, który kocha kino, także to, które wymaga wysiłku - dodaje.

Jubileuszowi Kina Konesera w Opolu towarzyszyła projekcja filmu Jana Jakuba Kolskiego pt. "Las. 4 rano".