Wójcice: żywa lekcja historii. Aktorami są Kresowianie, ich dzieci i wnuki
„Historie razem pisane” – taki międzypokoleniowy spektakl, będący żywą lekcją historii, przygotowali mieszkańcy Wójcic koło Otmuchowa. Napisali scenariusz, który opowiada historię ich przesiedleń, sami też odtwarzają wszystkie role. Przedstawienie jest efektem projektu realizowanego w ramach programu dotacyjnego „Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
To projekt realizowany wspólnie przez nyską fundację „Da Radę”, której prezesem jest Renata Szmytka oraz wójcickie Stowarzyszenie Rozwoju Wsi.
- Postanowiłyśmy zrobić to wspólnie, a tematem wiodącym miała być miłość. Można ją różnie rozumieć, ja uznałam, że może to być także miłość do ojczyzny i do swoich korzeni. Przecież mieszkańcy Wójcic, to przesiedleńcy z ukraińskiego Łopatyna – mówi Anna Ludwa, która szefuje stowarzyszeniu w Wójcicach i jest także sołtysem tej wioski.
Powstał więc spektakl dla mieszkańców, o mieszkańcach, z własnym scenariuszem opartym na autentycznych przeżyciach i w wykonaniu mieszkańców. Najstarsza „aktorka” ma 86 lat, najmłodsza - 5 lat.
- Na początku nie było łatwo, ludzie się tremowali, nie wierzyli we własne siły, ale to przedstawienie pokazało, że w każdym człowieku, niezależnie od wieku drzemią duże możliwości. W scenariuszu zawarłam też wątek przeżyć własnej rodziny, kiedy odgrywam rolę swojej matki, łzy same cisną się do oczu – mówi Ludwa.
Sołtys dodaje, że jest to sztuka opowiadająca historię życia na Kresach, tragedię mordów na Polakach, następnie rozterki przesiedlenia, kontakt z rodzimymi mieszkańcami Wójcic, którzy musieli wyjechać do Niemiec i powojenne losy Kresowian.
Premiera w Wójcicach już się odbyła, a sztuka zyskała tak duże uznanie, że we wrześniu mieszkańcy wystawią spektakle w Otmuchowie i Paczkowie.
- Postanowiłyśmy zrobić to wspólnie, a tematem wiodącym miała być miłość. Można ją różnie rozumieć, ja uznałam, że może to być także miłość do ojczyzny i do swoich korzeni. Przecież mieszkańcy Wójcic, to przesiedleńcy z ukraińskiego Łopatyna – mówi Anna Ludwa, która szefuje stowarzyszeniu w Wójcicach i jest także sołtysem tej wioski.
Powstał więc spektakl dla mieszkańców, o mieszkańcach, z własnym scenariuszem opartym na autentycznych przeżyciach i w wykonaniu mieszkańców. Najstarsza „aktorka” ma 86 lat, najmłodsza - 5 lat.
- Na początku nie było łatwo, ludzie się tremowali, nie wierzyli we własne siły, ale to przedstawienie pokazało, że w każdym człowieku, niezależnie od wieku drzemią duże możliwości. W scenariuszu zawarłam też wątek przeżyć własnej rodziny, kiedy odgrywam rolę swojej matki, łzy same cisną się do oczu – mówi Ludwa.
Sołtys dodaje, że jest to sztuka opowiadająca historię życia na Kresach, tragedię mordów na Polakach, następnie rozterki przesiedlenia, kontakt z rodzimymi mieszkańcami Wójcic, którzy musieli wyjechać do Niemiec i powojenne losy Kresowian.
Premiera w Wójcicach już się odbyła, a sztuka zyskała tak duże uznanie, że we wrześniu mieszkańcy wystawią spektakle w Otmuchowie i Paczkowie.