Bajkowo w teatrze
Aktorzy teatru oraz znani opolanie czytali utwory klasyczne, między innymi bajki Kornela Makuszyńskiego i Jana Brzechwy, ale nie zabrakło opowiadań nowszych. Profesor Stanisław Sławomir Nicieja, jeden z narratorów, przekonuje, że dzieci, którym czyta się książki, mają bardzo dobrze rozwiniętą wyobraźnię. - Dzisiejsza literatura bywa dobra, ale ja preferuję klasykę - zaznacza rektor Uniwersytetu Opolskiego.
- Uważam, że do współczesnej literatury dziecięcej wchodzi dużo grafomanii oraz opowiadactwa. Szuka się nowych form i rozwiązań, a wszystko zależy od tego, czy twórca ma talent. Obok współczesnej literatury musi być miejsce dla klasyki - nie można jednego wyrzucić do kosza, a preferować drugie. To, co najlepsze, musi się obronić. I broni się - tłumaczy.
Elżbieta Kampa, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu, uważa, że teatr sprzyja czytaniu bajek, bo czuć w nim niepowtarzalny klimat. Jej zdaniem, najmłodsi lepiej rozumieją dzisiejszą twórczość.
- Z doświadczenia wiemy, że dzieci niekoniecznie rozumieją język, który bywa dla nich archaiczny. Chodzi wyrażenia i sytuacje właściwe dla przeszłości. Moim zdaniem, dlatego współczesna literatura cieszy się tak dużą popularnością - zwraca uwagę.
Babcie i dziadkowie mogli się włączyć w publiczne czytanie bajek, natomiast wnuczki miały szansę zaśpiewać piosenkę lub recytować wiersze.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak