"Nie wszyscy radzą sobie w kapitalizmie"
Jej bohaterami są dwaj młodzi mężczyźni, którzy przez przypadek spotykają się w czasie stanu wojennego. Choć teoretycznie dzieli ich bardzo wiele, zostają przyjaciółmi na ponad 30 lat. - Kilka lat temu wydałem opowiadanie, a przyjaciel powiedział mi, że zostanę pisarzem dopiero wtedy, gdy wymyślę powieść - wspomina autor.
- Pomyślałem sobie: dobrze by było, żeby mówiła o czymś, co dobrze znam. Wtedy będzie to wiarygodne i nie będę miał problemów z dokumentacją. Zdecydowałem, że ona opowie o moim pokoleniu, o Grochowie oraz o wchodzeniu w dorosłość. Książka ma pokazać Polskę jako kraj zmieniający się na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat - tłumaczy.
Rogowski zaznacza, że w książce upomina się o osoby, którym zmiana ustroju nie wyszła na dobre. - Ja staję po stronie zwłaszcza tych mniej zadowolonych, ale wiem, że takie są koszty transformacji.
- Upominam się o tych, którzy nie radzą sobie z kapitalizmem. Nie wszyscy są zdrowi, piękni oraz bogaci. Niektórzy są starzy i schorowani, a dali coś tej demokracji. Nie mają nic w zamian, dlatego dzisiaj chodzą i upominają się o wiele rzeczy. Uważają, że ktoś o nich zapomniał. W Polsce jest sporo osób, których nie można nazwać beneficjentami tej zmiany - przekonuje.
Szczególnie ważny w książce Rogowskiego jest Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. - On pełni symboliczną rolę - dodaje autor.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak
Film: Jarosław Niedbalec