Lot balonem - wcale nie taki łatwy
- Loty balonem można podzielić na dwie odrębne kategorie: sam lot oraz wzloty. Wiąże się to z tym, że inaczej do tego podchodzimy. Do lotu potrzebne jest nam miejsce, a co ważniejsze pogoda - tłumaczy Szyszko. - Chodzi o wiatr i temperaturę. Latem można latać tylko rano lub wieczorem, kiedy różnica temperatur między ogrzanym powietrzem w balonie a otoczeniem pozwala, żeby w pełni go wykorzystać - dodaje.
Kiedy już sprawdzimy jakie są wiatry, czy będzie padało i jaka będzie temperatura, trzeba przygotować balon.
- Samo napełnianie jest fajną przygodą. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że są pewne etapy, żeby ten balon w ogóle wstał. Ktoś z tyłu stoi z linką i go przytrzymuje. Nie można za szybko puścić, ponieważ musi się wypełnić do określonej objętości. Jednocześnie trzeba go pilnować, by się nie przewrócił, bo przy stawaniu siła jest tak duża, że istniałoby takie ryzyko. Plus do tego ekipa, która szybko wskakuje do kosza, bo przy napełnianiu, balon jednocześnie się odrywa - mówi Szyszko.
Loty odbywają się głównie na terenach zalewowych, koło wałów odrzańskich. Wszyscy, którzy chcieliby zobaczyć start balonu, mają na to szansę podczas okazjonalnych imprez. - Trzeba to zobaczyć, a najlepiej przeżyć - zachęca Szyszko.
Posłuchaj rozmowy Agnieszki Wawer-Krajewskiej z podróżnikiem Piotrem Szyszko:
Oprac. Weronika Walo