"Powstanie Warszawskie". Film bez aktorów
- Staraliśmy się precyzyjnie odtworzyć kolory Powstania Warszawskiego – podkreśla Piotr Śliwowski, współautor scenariusza i producent wykonawczy. – Po ulicy biegnie dziewczyna, która ma sukienkę w groszki. Kiedy przystąpiliśmy do kolorowania filmu, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie to były groszki. W kolejce po wodę stoi mężczyzna w marynarce i krawacie w paski. Jakiego koloru była ta marynarka i paski? Ogromną pracę musiał wykonać nasz zespół merytoryczny, czyli historycy, konsultanci do spraw: broni, umundurowania i kostiumów oraz varsavianiści, który pomagali nam pokolorować Warszawę, bo jednym z bohaterów jest też miasto – dodaje Śliwowski.
- Udało nam się odtworzyć autentyczne dialogi powstańców – dodaje Śliwowski. – Oryginalny materiał był niemy. Poprosiliśmy o pomoc specjalistę, który pracuje dla policji i zajmuje się odczytywaniem z ruchu warg. Zrekonstruowaliśmy prawdziwe wypowiedzi tych, którzy zostali nakręceni. To też przenosi nasz film w inny wymiar. Nagle się okazuje, że ci ludzie po 70 latach nie tylko odzyskują barwę, ale też głos. Mówią do nas z ekranu różne, dziwne rzeczy. Te interesujące wypowiedzi zarówno powstańców jak i mieszkańców Warszawy można usłyszeć oglądając film – dodaje Śliwowski.
Film będzie wyświetlany przez najbliższe dni w Kinie Helios w Opolu.
Katarzyna Zawadzka