Garbowski: "Rodzinka PO"
Kandydatura wiązana jest z rodzinnymi powiązaniami z przewodniczącym rady Narodowego Funduszu Zdrowia w Opolu Edwardem Gondeckim, który jest jego teściem.
Opozycja nie szczędzi słów krytyki.
- Zadajemy sobie pytanie, czy mechanizm wyboru był sprawiedliwy, czy marszałek regionu powinien być przewodniczącym komisji konkursowej? Pachnie mi to systemem rodzinnym. Szanowni Państwo, zięcia wybraliście. Z przykrością muszę stwierdzić, że niektórzy działacze Platformy Obywatelskiej, w tym mój kolega z ławy sejmowej marszałek Andrzej Buła, zapomnieli, że polityka rodzinna związana ze Specjalną Strefą Demograficzną nie powinna w tak bezpośredni sposób dotykać jednego ugrupowania politycznego. Szkoda, że stawiamy na rozwój rodziny tylko i wyłącznie w kontekście rodziny Platformy Obywatelskiej. I to jest przykre - komentuje gość Loży Radiowej Radia Opole, poseł SLD Tomasz Garbowski.
- Tak naprawdę szpital ginekologiczno-położniczy nie ma problemów finansowych, ma problem związany z kadrą medyczną, problem związany z empatią: lekarz-pacjentka. Postawienie na osobę, która jest tylko ekonomistą, niczego nie rozwiąże. Ten szpital potrzebuje wstrząsu. Po takim wydarzeniu ta placówka będzie w jeszcze większych kłopotach. Ma dobry sprzęt, dobre budynki, ale niestety kobiety mają obawy, czy w opolskim szpitalu rodzić. Ta decyzja nie służy temu, żeby w spokoju przygotować nową kadrę, nowych menadżerów, bo brakuje w tym szpitalu empatii, a wielu lekarzy po prostu zrezygnowało z pracy - dodaje Garbowski.
Przypomnijmy: do konkursu przystąpiło 10 osób. Dwie z nich zostały odrzucone z powodów formalnych. Na stanowisko dyrektora kandydowali miedzy innymi Mariusz Grochowski, były dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego, Magda Wołąsewicz prowadząca portal dla kobiet w ciąży „Siostra Ania” oraz Małgorzata Sobel, obecnie kierownik w dziale organizacji, analiz i marketingu opolskiej porodówki.
Oprac: Tomasz Cichoń.