Walczą o wyższe świadczenia pielęgnacyjne
- Premier mimo bardzo wielu zajęć znalazł czas na spotkanie z protestującymi - zauważa Tadeusz Jarmuziewicz z Platformy Obywatelskiej. - Pojawia się propozycja ubrana w liczby, a ze strony protestujących pań pojawia się radykalizacja postawy - dodaje.
- To krzywda ludzka przywiodła tych ludzi do Sejmu. Premier Donald Tusk wielokrotnie obiecywał kompleksowe rozwiązanie problemu rodziców dzieci niepełnosprawnych. Opiekunowie przyjeżdżają pod Kancelarię Premiera co dwa, trzy miesiące. Dopiero wtedy, gdy zdecydowali się na okupację Sejmu, premier zauważył problem - powiedziała Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski.
- W pełni rozumiem i solidaryzuję się osobami protestującymi w Sejmie. Powinni do samego końca trwać przy swoim stanowisku. Przecież nie są to wielkie pieniądze - przyznaje Piotr Woźniak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Ta sytuacja pokazuje, że w naszym kraju ci najbiedniejsi muszą liczyć na samych siebie i że muszą wywalczyć sobie każdy grosz. Tutaj potrzebna jest duża wrażliwość ze strony rządzących - uważa Jarosław Pilc z Twojego Ruchu.
Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej zastanawia się, dlaczego sprawą zajęto się tak późno, skoro cały czas prowadzone były rozmowy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. - Z drugiej strony lepiej późno niż wcale. Jest to pewien przełom, padły konkretne propozycje - dodaje.
Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego przyznaje, że dzisiejsze świadczenia na pewno nie są wystarczające, ale za rządów tej koalicji podwoiły się.
- Musi powstać właściwa polityka na poziomie rządu - uważa prof. Jerzy Żyżyński z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli ludzie nie mogą pracować, powinni dostać pieniądze na poziomie minimalnej płacy. Właściwą politykę trzeba mieć już na poziomie budowania budżetu - dodaje.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało wprowadzenie w życie propozycje Donalda Tuska. Chodzi o to, aby od 1 maja wsparcie finansowe dla opiekunów niepełnosprawnych dzieci wzrosło z obecnych 820 zł do 1000 zł netto. Następnie, od 1 stycznia przyszłego roku miałoby ono wynieść 1200 zł. Od 1 stycznia 2016 roku świadczenie osiągnęłoby poziom minimalnej pensji krajowej.
Posłuchaj:
Oprac. Justyna Maćkowiak