Jak wspierać wielodzietne rodziny?
Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński spotkał się z mamami które mają więcej niż trójkę dzieci. Zwracały one uwagę również na problemy ze służbą zdrowia, czy drogimi podręcznikami.
- Żeby z jednym dzieckiem wybrać się do lekarza, piątkę pozostałych muszę zostawić w domu. U lekarza spędzam nie godzinę, czy dwie, ale czasami pół dnia, czekając aż moje dziecko będzie przyjęte - mówi Małgorzata Stypka.
- Wrześniowy horror zaczyna się, kiedy dostajemy listę podręczników ze szkoły - mówi Anna Chyra. - Zawsze się okazuje, że muszą być nowe, bo zmieniła się podstawa programowa. Jeżeli ma się jedno dziecko, wydaje się na przykład 250 złotych, ale jeśli czwórkę, to ponad tysiąc złotych - dodaje.
Kobiety podkreślają także, że ich dzieci to przyszli klienci wielu firm i to one będą pracować na emerytury starszego pokolenia. - Absurdem jest to, że przez lata, kiedy nie pracuję zawodowo, bo wychowuję dzieci, nie odprowadza się za mnie składek do ZUS, więc nie odkładam na emeryturę - dodaje Małgorzata Łuczak.
Wojewoda Ryszard Wilczyński podkreślał natomiast, że samorządy powinny bardziej wspierać rodziny wielodzietne. - Są rady młodzieżowe i rady seniorów a gdzie są rady rodziny? - pyta wojewoda. - Impuls do ich powstania nie powinien wychodzić od kobiet ale od samorządów - dodaje.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Temat poruszaliśmy także w magazynie reporterów Dzień w Opolu Dzień w Regionie.
Aneta Skomorowska