Przeczytaj także:

• Zembaczyński o śmierci burmistrza Przewdzinga
• Niemcy proszą o nadzór nad śledztwem
• Zdzieszowice w szoku
• Kto pokieruje Zdzieszowicami po śmierci Przewdzinga?
• Burmistrz Przewdzing zamordowany?
• Przewdzing ofiarą zabójstwa?

Ciało samorządowca znaleziono wczoraj przed godziną 21.00 na jego posesji. Prokuratura sprawdza okoliczności śmierci Dietera Przewdzinga, burmistrza Zdzieszowic.

- Mogę potwierdzić, że prowadzone są intensywne czynności mające na celu wyjaśnienie jak doszło do zdarzenia. Zabezpieczane są ślady - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Zabezpieczone zostały też zwłoki, będzie przeprowadzona sekcja, która ma ustalić przyczyny zgonu. Etap postępowania jest taki, że przekazywanie informacji nie służyłoby dobru śledztwa - dodaje.

Większość mieszkańców niewiele wie o śmierci burmistrza Dietera Przewdzinga. Rozmawialiśmy z wiceburmistrz Zdzieszowic – powiedziała, że nic nie wskazywało na to, by Przewdzing miał jakiekolwiek problemy lub by ktokolwiek mu groził.

Przewdzing miał 71 lat, był samorządowcem z jednym z najdłuższych staży w Polsce, kierował gminą jeszcze w czasach PRL. Ostatnio zrobiło się o nim głośno za sprawą postulatu w sprawie wprowadzenia gospodarczej autonomii regionów. Przewdzing wnioskował o zmianę ordynacji podatkowej, chciał, by samorządy miały do dyspozycji większą część podatków od lokalnych firm. Równocześnie domagał się, by firmy działające w danej gminie nie mogły przenosić swoich central gdzie indziej. Jak wyliczał, na zmianie siedziby Zakładów Koksowniczych Zdzieszowice straciły znaczącą część budżetu.

Te pomysły spotkały się z poparciem niektórych samorządów, uchwały w tej sprawie podjęli między innymi radni z Mysłowic, Zdzieszowic i Tarnowa Opolskiego. Innego zdania byli politycy prawicy, którzy zarzucili Przewdzingowi ciągoty separatystyczne. Pikietę przed urzędem miejskim w Zdzieszowicach zorganizowali opolscy działacze Prawa i Sprawiedliwości.

Posłuchaj:

Oprac. MŚ/Aneta Skomorowska/Piotr Wójtowicz