Kopeć: Mogę nie wystartować
Co się stanie, jeśli prokuratura zdecyduje się skierować do sądu akt oskarżenia?
- W takiej sytuacji nie sądzę, aby Platforma Obywatelska wystawiła mnie w wyborach - mówi Kopeć.
Do incydentu doszło w grudniu 2012 roku, gdy radny Młodziński odmówił podpisania pisma w sprawie nieodwoływania się od wyroku WSA w sprawie likwidacji szkół. Przypomnijmy: WSA uznała, że szkoły zlikwidowano z naruszeniem prawa. Kopeć tak wspomina to zajście: - Doszło do takiego krótkiego spięcia, złapałem go za poły płaszcza i powiedziałem parę słów o pieniądzach i szacunku. Tak ta sprawa wyglądała.
- Wiem, że nie powinienem się tak zachować - mówi dziś radny Kopeć. - Myślę, że zadecydowały moje prywatne relacje z Robertem Młodzińskim. My się znamy 20 lat, przez pięć lat razem chodziliśmy do jednej klasy w technikum. Wydaje mi się, że to koleżeństwo sprzed lat sprawiło, że miałem mniejsze opory.
Po tym, jak prokuratura postawiła mu zarzuty, Kopeć oddał się do dyspozycji Platformy Obywatelskiej. Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni, szef Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu Eugeniusz Węgrzyk powiedział Radiu Opole, że postępowanie zostanie zakończone w ciągu tygodnia.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Posłuchaj także Loży Radiowej
Oprac: MŚ