Nie chcą dodatku energetycznego
- Na razie mamy tylko dwa złożone wnioski, teraz będziemy je analizować, czy są poprawnie złożone i czy samym zainteresowanym dodatek energetyczny się należy - mówi Huczyński.
Okazuje się jednak, że złożenie wniosku z prośbą o dotację a także późniejsze wydanie decyzji przez urzędnika objęte jest niestety opłatą skarbową w wysokości 10 złotych. A to może z kolei doprowadzać do kuriozalnych sytuacji.
- Załóżmy, że ktoś ma dodatek mieszkaniowy ważny do końca lutego. Załóżmy także, że jest to gospodarstwo jednoosobowe i ktoś stara się o niecałe 12 złotych dodatku energetycznego. W związku z tym, aby otrzymać 24 złote za dwa miesiące, wcześniej osoba zainteresowana musi uiścić opłatę skarbową w wysokości 10 złotych - podkreśla Huczyński.
Na razie nie wiadomo, czy do tak kuriozalnych sytuacji będzie dochodzić w Brzegu. Szacuje się, że z nowej pomocy rządowej skorzystać może ponad 600 tamtejszych rodzin.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień