Droga wojewódzka prowadząca przez Konradową zyskała sławę w całym kraju. Mieszkańcy, organizując blokady, musieli iść na najbliższe przejście dla pieszych do Nysy, bo nie mieli go w swojej wiosce.

Walka o tę drogę to symbol zarówno kilkudziesięcioletniej niemocy władz, jak i przejaw demokracji i siły społeczności lokalnej. Konradowianie martwili się o swoje bezpieczeństwo, bowiem chodzili po poboczu i dziurach, spychani do rowu przez ciężarówki. Otrzymali drogę zbudowaną w rekordowym tempie 3 miesięcy za ponad 6 mln zł , która jednocześnie prowadzi do nyskiej podstrefy ekonomicznej. Pieniądze na ten cel wygospodarował Urząd Marszałkowski.

Podczas otwarcia drogi mieszkańcy zapomnieli o animozjach i żalach. Na transparentach, których używali podczas blokady drogi, pojawiły się podziękowania dla władz za nową inwestycję.

Posłuchaj naszych rozmówców:

Dorota Kłonowska