Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców broni sześciolatków
- Niech ten system funkcjonuje tak, jak do tej pory. Do czasu aż szkoły będą naprawdę przygotowane na przyjęcie sześciolatków - przekonuje Przemysław Golach. - To krzyk rozpaczy rodziców - dodaje nasz poranny gość. - W 2009 zapadła decyzja, że sześciolatki mają iść do szkoły w roku 2012. Mamy już rok 2013 i nadal nie wszystko jest gotowe. To jak mamy wierzyć resortowi edukacji?
Zdaniem Golacha, nieszczęściem jest to, że dyskusja merytoryczna w tej sprawie przerodziła się w próbę sił między koalicjantami.
- Tutaj chodzi o dobre imię rządu premiera Tuska - mówi. - Ale warto zwrócić uwagę na jedno: skoro premier i minister edukacji nie była w stanie przekonać do reformy własnych posłów, to jak ma przekonać do niej rodziców - mówi Golach.
Wniosek w sprawie referendum popierają: PiS, SLD i Solidarna Polska. Sprzeciwia mu się PO oraz większość posłów PSL-u. Ludowcy zarządzili dyscyplinę głosowania. Kiedy większość koalicyjna ma niewielką przewagę w Sejmie, każdy głos jest na wagę złota. Tymczasem poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL zapowiedział, że zagłosuje zgodnie ze swoim sumieniem. Z kolei opolski poseł PO Leszek Korzeniowski ma być dziś nieobecny.
Ostatecznie Kłopotek i jeszcze jeden poseł PSL zagłosowali za referendum, ale zwolennicy referendum przegrali stosunkiem głosów 222 do 232.
Posłuchaj:
Oprac: MŚm