Idą chude czasy dla Opola. Będzie mniej pieniędzy
- Zmaleją wpływy do budżetu o 23 miliony złotych - mówi Paweł Krawczyk, naczelnik wydziału budżetu urzędu miasta. - Składa się na to przede wszystkim zmniejszenie środków, jakie miasto otrzyma z Unii Europejskiej na inwestycje - tłumaczy.
Mniejsze wpływy z Unii Europejskiej mają związek z budżetem wspólnoty. 2014 rok jest pierwszym w nowej perspektywie finansowej Unii. W związku z tym będzie to czas pisania wniosków o dotacje, z których pieniądze mogą trafić dopiero do miasta w 2015 lub 2016 roku.
Wydatki miasta będą w przyszłym roku niższe niż obecnie o 72 miliony złotych, czego powodem są również mniejsze wpływy unijnych dotacji. Na inwestycję miasto będzie miało 87 milionów.
- Oszczędności dotkną wszystkich sektorów urzędu miasta i jednostek budżetowych począwszy od transportu po oświatę - dodaje naczelnik Krawczyk. -Jeżeli chodzi o zmniejszenie środków, które będą transferowane na drogi, to zmniejszenie będzie dotyczyć odszkodowań, jakie miasto wypłaca z tytułu wejścia w prawo własności gruntów - tłumaczy naczelnik.
Cięcia nie ominą także Straży Miejskiej, ale nie będzie ona zlikwidowana.
Wzrost wydatków planowany jest tylko na działalność usługową miasta, czyli funkcjonowanie Centrum Wystawienniczo-Kongresowego i pływalni przy ul.Prószkowskiej. Te dwa obiekty będą oddane do użytku pod koniec tego roku. A w roku 2014-tym będą mieszkańców Opola kosztować ponad 6 milionów złotych.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowsk (Oprac: AS)