Akademia Zdrowia 2030: Będzie poprawa w polskiej służbie zdrowia
- Zmiany, które miałyby wejść w życie, dotyczą między innymi zasad funkcjonowania Narodowego Funduszu Zdrowia, ale także nowej roli ministra zdrowia, wojewody czy samorządu województwa - mówił na naszej antenie wicemarszałek Kolek.
- Doświadczenia minionych lat pokazują, że idea regionalizacji zarządzania służbą zdrowia jest bardzo cenna i warto ją wykorzystać. Z pozycji Warszawy nie wszystko dobrze widać. W stolicy powinno się określić pewne priorytety, ale regionalne strategie ochrony zdrowia powinny być tym dokumentem, który kreuje politykę zdrowotną w regionie w perspektywie co najmniej 6-10 lat, także kontrakty powinny być zawierane na okres dłuższy. To także znajduje się w tych opracowywanych w Warszawie dokumentach - mówi Roman Kolek.
Wicemarszałek regionu jednym tchem wymienia główne wady obecnego systemu ochrony zdrowia w Polsce: - W wielu miejscach Narodowy Fundusz Zdrowia za świadczenia medyczne przepłaca, w wielu innych są niedofinansowanie. Nie oparto, zgodnie z założeniami, systemu ochrony zdrowia o instytucje lekarza rodzinnego i to jest podstawowy błąd - dodaje Kolek.
Ideą, do której dąży zespół ekspertów, jest model szwedzki, który w dużej mierze oparty jest na lekarzach rodzinnych. To oni diagnozują i leczą, także w zakresie usług specjalistycznych. Tymczasem polski pacjent odsyłany jest od gabinetu do gabinetu, spędzając większość czasu w niekończących się kolejkach. Zdaniem Romana Kolka, to się w przyszłości zmieni na lepsze.
Posłuchaj:
Krzysztof Rapp