Katarzyna Sz. nie dogadała się z Dariuszem W.
Nie doszło do ugody pomiędzy komendantem powiatowym policji w Strzelcach Opolskich a Katarzyną Sz., byłą naczelniczką wydziału komunikacji społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Komendant domaga się przeprosin za pomówienia, że jakoby podczas służby miał korzystać z usług prostytutek. Informacje takie znalazły się na taśmach z tak zwanej seksafery w opolskiej policji.
- Nie udało się nam nawet sprecyzować na czym miałyby polegać przeprosiny - mówi adwokat Witold Ginalski, reprezentujący komendanta Dariusza W. - Nie doszło do pojednania stron. W tej sytuacji sąd ogłosił rozpoczęcie rozprawy. Zgodnie z procedurą przesłuchana została oskarżona oraz mój klient w charakterze świadka. Składamy wnioski dowodowe oraz zgłosiliśmy chęć przesłuchania jednego świadka - wyjaśnia Witold Ginalski.
Rozprawa z udziałem opolskich policjantów przebiegała za zamkniętymi drzwiami. Następna odbędzie się pod koniec października.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Piotr Wrona (oprac. JM)