Skradzionym motorem do znajomej
Mieszkaniec Zdzieszowic najpierw ukradł motocykl, a gdy skończyło się w nim paliwo, kontynuował podróż skradzionym rowerem
Złodziej wpadł jednak w rece policjantów. Jak informują krapkowiccy policjanci, mężczyzna jechał do swojej znajomej. Nie mając środka transportu, pod pozorem próbnej jazdy zabrał wystawiony na sprzedaż motocykl. Gdy skończyło się w nim paliwo, porzucił go przy drodze krajowej numer 45 i stopem dotarł do Gogolina. Tam ukradł rower stojący przy dworcu PKP. Policjanci zatrzymali go gdy dojeżdżał do znajomej w Walcach. Policjanci odzyskali i przekazali poszkodowanym zarówno porzucony motocykl jak również skradziony rower. Mężczyzna usłyszał zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz kradzieży mienia za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Bogusław Kalisz (oprac. BK )