Namysłowscy radni chcą sesji ws. afery pożyczkowej
Radni chcą szczegółowych wyjaśnień, a przewodniczący Jarosław Iwanyszczuk tłumaczy, że nie może tego zrobić, ponieważ w protokole pokontrolnym jest zbyt dużo danych osobowych.
– Burmistrz zwrócił się w tej sprawie do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Kiedy zostanie udzielona odpowiedź – jeśli burmistrz powie, że może uchylić cały protokół – to odczyta go i o wszystkim poinformuje – zapewnia Iwanyszczuk.
Przewodniczący namysłowskiej rady dodaje też, że podczas czerwcowej sesji burmistrz Krzysztof Kuchczyński sam poinformował radnych o sytuacji i o wynikach kontroli opowie na następnej sesji. Według radnego Artura Włodarczyka na czerwcowej sesji niewiele się można było dowiedzieć.
– Na czerwcowej sesji nic nie zostało wyjaśnione poza informacją pana burmistrza o nieprawidłowościach, które teoretycznie zostały wykryte. Przede wszystkim chcemy jawności afery pożyczkowej. Pan przewodniczący ewidentnie łamie prawo, odmawiając zwołania sesji – zarówno za pierwszym razem, jak i teraz – za drugim – podkreśla Włodarczyk.
Jak zapowiada przewodniczący Rady Miejskiej w Namysłowie, sesja nadzwyczajna będzie mogła zostać zorganizowana, gdy tylko przyjdzie odpowiedź od Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. – To skandal – dodaje z kolei radny Włodarczyk, który mówi, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by sesję przeprowadzić.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Przeczytaj także:
Namysłów: Kolejne kontrole w placówkach oświatowych
Będą zwolnienia po aferze finansowej w Namysłowie
Urząd Miejski w Namysłowie: 10 osób zawieszonych
Afera finansowa w Urzędzie Miejskim w Namysłowie
Maciej Stępień (oprac. WK)