– Najistotniejsze było to żeby wymienić dach, teraz przyszedł czas na elewację, a także dokończenie wymiany okien – mówi dyrektor placówki dr Małgorzata Radziewicz i zapewnia, że wszystko przebiega zgodnie z planem.

A chociaż trwa remont elewacji, wciąż nie wiadomo, jaki kolor ukaże się oczom przechodniów. Wojewódzka Konserwator Zabytków zleciła badania odkrywkowe poprzednich warstw tynku, które zdecydują o ostatecznej kolorystyce.

– Jesteśmy po oględzinach elewacji w zakresie występowania oryginalnej sztukatury i polichromii. Na fasadzie zidentyfikowano warstwę pierwotną w kolorze piaskowo-rozbielonym, ale też wtórne warstwy polichromii – znaleziono czerń, sienę paloną i kolor oliwkowy – wymienia dr Radziewicz.

Prace potrwają do października. Potem starostwo musi się przygotować finansowo do kolejnego etapu remontu elewacji. Dodajmy, że na odrestaurowanie czekają także zegary słoneczne na muzealnym dziedzińcu – to dodatkowy koszt około 300 tysięcy zł.

Posłuchaj wypowiedzi dyrektor nyskiego muzeum:



Dorota Kłonowska (oprac. WK)