Być może jeszcze w czerwcu śledczy zdecydują, czy kierować do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie tzw. afery sms-owej w Kędzierzynie-Koźlu. Jak dowiedziało się Radio Opole, szefowa gabinetu prezydenta miasta z własnej woli złożyła obszerne wyjaśnienia w prokuraturze, które są teraz analizowane.
Wcześniej prokuratura postawiła szefowej gabinetu, Halinie Damas-Łazowskiej, zarzuty. Miała ona wywierać naciski na byłą już dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Teresę Koczubik, by zatrudniła w kierowanej przez nią jednostce wskazane osoby. Na liście jest żona Wiesława Fąfary, byłego prezydenta miasta. Ona sama pracy nie podjęła, ale przyznała, że propozycja padła. Drugą z osób jest Agnieszka K. To właśnie jej nazwisko pojawiło się w sms-ie od Haliny Damas-Łazowskiej.
Do dziś nie wiadomo, jaka była rola prezydenta Tomasza Wantuły w całej sprawie, który mógł wiedzieć o wszystkim, a mimo to nie zawiadomił organów ścigania. – Ten wątek badany jest oddzielnie – powiedział prokurator rejonowy Eugeniusz Węgrzyk. Wkrótce minie 10 miesięcy od czasu, kiedy śledczy zostali powiadomieni o sprawie.
Przeczytaj także:
Kędzierzyn-Koźle: Teresa Koczubik odchodzi z rady powiatu
Szefowa gabinetu prezydenta Wantuły z zarzutami
Będzie śledztwo w sprawie tzw. afery SMS-owej
Prokuratura zajmie się aferą SMS-ową w Kędzierzynie-Koźlu
Kolejna osoba z pracą „załatwioną” przez SMS?
SMS-ami załatwiają pracę?
W Kędzierzynie-Koźlu zatrudnia się przez SMS-y?
Ciąg dalszy politycznego zamieszania w Kędzierzynie-Koźlu
Adam Lecibil (oprac. WK)
