Brzescy samorządowcy boją się o dotacje w ramach RPO
- Tam jest napisane, że jeśli miasto Brzeg będzie współpracowało z subregionem na terenie województwa dolnośląskiego, to wówczas może zapomnieć o pieniądzach z Regionalnego Programu Operacyjnego. Jeśli jest subregion naturalnie kształtujący się, to należy ten region tak nazywać, a nie go sztucznie dzielić, tylko dla kaprysu urzędników i należy go wspierać z 2 stron proporcjonalnie do udziałów w tym regionie - twierdzi Huczyński.
To zasady wymyślone przez Komisję Europejską, a nie Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Dotyczą one nie tylko subregionu leżącego na terenie Opolszczyzny i Dolnego Śląska, w skład którego wchodzi Brzeg, ale też innych krajów Unii Europejskiej. - Proszę sobie wyobrazić, że teraz ten obszar funkcjonalny połączonego Brzegu i części województwa dolnośląskiego składa projekt na zakup autobusów czy budowę ścieżek rowerowych. Obecnie nie ma możliwości prawnych ani technicznych, żeby ten 1 projekt był finansowany z 2 programów operacyjnych - wyjaśnia Karina Bedrunka, dyrektor departamentu koordynacji programów operacyjnych urzędu marszałkowskiego.
Szerzej tym tematem zajęliśmy się w magazynie "Dzień w Opolu, dzień w regionie":
Aneta Skomorowska/Maciej Stępień (oprac. BO)