Sądowa batalia o zamek w Głogówku toczyła przez 4 lata. Przed 6 laty zabytek kupił od gminy Robert Majcherowski. Przedsiębiorca spod Częstochowy w wyznaczonym aktem notarialnym terminie nie przeprowadził remontu. Wówczas burmistrz Głogówka wystąpił o zwrot nieruchomości. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Opolu nakazał właścicielowi zwrócić zamek.
Właściciel imał się różnych sposobów, aby nie zwrócić zabytku. Najpierw podarował go swojemu ojcu. Tę darowiznę unieważnił sąd. Potem, gdy sąd nakazał zwrot nieruchomości, Robert Majcherowski wniósł zamek aportem do swojej spółki Castellum Glogovia. Gmina odpowiedziała na to zabezpieczeniem swoich roszczeń w księgach wieczystych. - To ostatecznie przesądziło finał sprawy - mówi Leszek Dulęba, radca prawny Urzędu Miejskiego w Głogówku.
- Zaniedbania właściciela spowodowały, że zamek z każdym rokiem popada w coraz większą ruinę - mówi Aleksander Devosges-Cuber, dyrektor głogóweckiego muzeum.
Na zabezpieczenie zamku przed dalszym niszczeniem potrzeba blisko 2 miliony zł. - Dla gminy będzie to dużym problemem - przyznaje burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz.
Gmina Głogówek ma zapłacić obecnemu właścicielowi 187 tysięcy zł. To kwota za jaką sprzedano zabytek plus poniesione przez nabywcę koszty remontu. Zamek w Głogówku znany jest z tego, że gościli tam m.in. król Polski Jan Kazimierz oraz słynny kompozytor Ludwig van Beethoven.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO)
