10 tysięcy zł emerytury i odprawa w wysokości 80 tysięcy zł dla odwołanego po seksaferze komendanta opolskiej policji Leszka Marca. Od kilku dni ta informacja, którą podają różne media, elektryzuje opinię publiczną. Oburzają się też opolscy politycy. Poseł Platformy Obywatelskiej Leszek Korzeniowski zapowiedział dziś (2.06) w Radiu Opole, że w poniedziałek (3.06) napisze pismo do Komendanta Głównego Policji z prośbą o ponowne zweryfikowanie wysokości emerytury odwołanego komendanta.
– Przyzwoitość nakazuje, żeby nie zamknąć tego wątku generała Leszka Marca w taki sposób, który mieszkańcy Opolszczyzny przyjmują w sposób fatalny. Ludziom żyje się źle, a ktoś, kto splamił się siebie, nasz region i policję lekką ręką będzie dostawał 10 tysięcy zł. Niech dostaje to, co mu się należy, natomiast konsekwencje finansowe z tego tytułu powinien ewidentnie ponieść – stwierdza poseł Leszek Korzeniowski.
Przypomnijmy, do mediów dotarły nagrania podsłuchanej rozmowy odwołanego komendanta z wysokiej rangą policjantką. W ich dyskusji mieszały się wątki służbowe i obyczajowe. Komendant przeszedł błyskawicznie na emeryturę, policjantka jest zawieszona w obowiązkach służbowych, otrzymuje połowę pensji, wszczęto wobec niej także postępowanie dyscyplinarne.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Posłuchaj Loży radiowej (2.06)
Posłuchaj "Loży radiowej (26.05)
Przeczytaj także:
Afera podsłuchowa w policji – postępowanie dyscyplinarne
Szef związkowców o aferze w opolskiej policji
Komendant wojewódzki policji w Opolu odwołany
Komendant Leszek Marzec wezwany do Warszawy
Skontrolują nagrania komendanta Leszka Marca
Afera podsłuchowa w policji – komentarze polityków
Źródło: Loża radiowa
Oprac. Marzena Śmierciak (oprac. WK)
