Nie ma chętnych na kupno działek w nyskim rynku
Najpierw były referenda w sprawie prywatyzacji nyskiego rynku połączone z próbą odwołania burmistrza, teraz okazuje się, że nikt nie chce kupować działek położonych w samym sercu miasta. Nyska gmina ogłosiła już trzeci przetarg, ale nie wpłynęła ani jedna oferta.
Sprawa dotyczy trzech działek o łącznej powierzchni 24 arów za kwotę 2 milionów 200 tysięcy zł z przeznaczeniem pod budownictwo usługowo-mieszkalne. Miałby tam także powstać podziemny parking.
Tak więc nyski rynek nadal jest zastawiony dziesiątkami samochodów, co utrudnia życie i kierowcom, i pieszym. Gmina przygotowuje kolejny przetarg.
Dorota Kłonowska (oprac. WK)