Pożary to tylko 30 procent interwencji strażaków
- Na początku nasza praca polegała właściwie tylko na gaszeniu pożarów. Wyposażenie w samochodzie było takie, że nie byliśmy w stanie pomóc osobom, które były zakleszczone w pojazdach po wypadkach. Używaliśmy wówczas łomów, siekier, toporków. W tej chwili sytuacja się zmieniła. Ustawa zobowiązała nas do kolejnych zadań czyli do ratownictwa technicznego, chemicznego, ekologicznego. Mamy specjalistyczne grupy wodno-nurkowe, wysokościowe, zajmujące się ratownictwem medycznym. Wobec tego musieliśmy zmienić nasze wyposażenie - wylicza brygadier Adam Janiuk.
Strażk to zawód niebezpieczny, ale cieszący się największym zaufaniem publicznym. Nasz poranny gość komentuje to skromnie. - My chyba jesteśmy skazani na sukces, bo zgodnie z ustawą niesiemy pomoc, ratujemy życie ludzi, zwierząt, ratujemy mienie. Wobec tego nie możemy być inaczej postrzegani - dodaje brygadier Adam Janiuk.
Na Opolszczyźnie jest ponad 1000 zawodowych strażaków i ponad 10 tysięcy ochotników. Dziś w regionie wszyscy świętują.
Posłuchaj rozmowy "W cztery oczy"
Marzena Śmierciak (oprac. JM)