Grzybobranie i sprzątanie w brzeskich lasach. "Mnóstwo śmieci"
Połączyli przyjemne z pożytecznym – mieszkańcy Brzegu i okolic spotkali się dziś (27.10) na wspólnym grzybobraniu i sprzątaniu lasu. Owocami tego spotkania są kosze pełne grzybów, ale też worki pełne śmieci.
Zbiory były udane, ale jak wskazują uczestnicy wydarzenia, ilość śmieci jest zatrważająca.
- Na pewno mamy kanie, kilka borowików szlachetnych, muchomory rdzawo-brązowe - mówi pan Szymon. - Śmieci jest nie tylko dużo w samym lesie, co przy drodze. Naprawdę to jest tragedia i zatrważające, ile tych śmieci jest. Można w lesie znaleźć wszystko - toaletę, muszlę klozetową, buty czy kalosze - opowiada pan Kacper. - Nazbieraliśmy cały koszyk grzybów i trzy ogromne worki śmieci. Są butelki plastikowe i puszki - mówi pani Ewa, mieszkańcy Brzegu.
Wydarzenie zorganizowała nieformalna grupa grzybiarzy wraz z Nadleśnictwem Brzeg.
- Ludzie mają tutaj przy okazji trochę zabawy, a nadleśnictwo później te śmieci wywiezie – mówi Kamil Śledziona, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Brzeg. - Tych śmieci nie ubywa. Wywozimy tego kilka ton rocznie. Jak było widać dzisiaj wzdłuż drogi krajowej jadąc nr 39, to worków było całkiem sporo - mówi nadleśniczy.
- Trzy lata temu powstała grupa "Grzyby - Brzeg i okolice" i postanowiliśmy, że przy okazji tego grzybobrania zrobimy coś dobrego i będziemy sprzątać lasy. Te niebieskie worki to nasza robota i naszych wolontariuszy, bez nich nie dalibyśmy rady sprzątać - mówi Sabina Dąbrowska, znana jako "Grzybowa", organizatorka akcji.
Grzybobranie i sprzątanie zakończyło wspólne pieczenie kiełbaski i zabawy w wiacie nadleśnictwa. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci, np. leśne koło fortuny z nagrodami. Jak zapowiadają organizatorzy, takich wydarzeń będzie więcej.
- Na pewno mamy kanie, kilka borowików szlachetnych, muchomory rdzawo-brązowe - mówi pan Szymon. - Śmieci jest nie tylko dużo w samym lesie, co przy drodze. Naprawdę to jest tragedia i zatrważające, ile tych śmieci jest. Można w lesie znaleźć wszystko - toaletę, muszlę klozetową, buty czy kalosze - opowiada pan Kacper. - Nazbieraliśmy cały koszyk grzybów i trzy ogromne worki śmieci. Są butelki plastikowe i puszki - mówi pani Ewa, mieszkańcy Brzegu.
Wydarzenie zorganizowała nieformalna grupa grzybiarzy wraz z Nadleśnictwem Brzeg.
- Ludzie mają tutaj przy okazji trochę zabawy, a nadleśnictwo później te śmieci wywiezie – mówi Kamil Śledziona, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Brzeg. - Tych śmieci nie ubywa. Wywozimy tego kilka ton rocznie. Jak było widać dzisiaj wzdłuż drogi krajowej jadąc nr 39, to worków było całkiem sporo - mówi nadleśniczy.
- Trzy lata temu powstała grupa "Grzyby - Brzeg i okolice" i postanowiliśmy, że przy okazji tego grzybobrania zrobimy coś dobrego i będziemy sprzątać lasy. Te niebieskie worki to nasza robota i naszych wolontariuszy, bez nich nie dalibyśmy rady sprzątać - mówi Sabina Dąbrowska, znana jako "Grzybowa", organizatorka akcji.
Grzybobranie i sprzątanie zakończyło wspólne pieczenie kiełbaski i zabawy w wiacie nadleśnictwa. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci, np. leśne koło fortuny z nagrodami. Jak zapowiadają organizatorzy, takich wydarzeń będzie więcej.