Ruszył proces o znieważenie ekspedientki z Ukrainy. "Podrywała mojego chłopaka"
Za znieważenie na tle narodowościowym odpowiada przed Sądem Okręgowym w Opolu Dorota R. Zgodnie z aktem oskarżenia na początku listopada ubiegłego roku kobieta dopuściła się w jednym ze sklepów spożywczych w Nysie ataku na ekspedientkę, Ukrainkę.
Proces ruszył bez udziału oskarżonej i poszkodowanej. Obrońca Doroty R. poinformował, że kobieta wyjechała za granicę w celach zarobkowych z powodu trudnej sytuacji materialnej i wróci w grudniu.
Sędzia Magdalena Woźniak przypomniała wcześniejsze wyjaśnienia oskarżonej, która nie przyznała się do winy.
- Chcę tylko oświadczyć, że pani Valeria wielokrotnie traktowała mnie źle w sklepie jako klienta, a ponadto podrywała mojego chłopaka. Dodam również, że pani Valeria bezczelnie mnie prosiła o jego numer telefonu, kiedy byłam z nim na zakupach, bo chciała się z nim umówić. Pani Valeria była znaną ekspedientką, bo ludzie składali na nią skargi pisemne do jej szefowej, bo źle traktowała klientów.
Świadek, jeden z funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Nysie, został wezwany na interwencję w tej sprawie.
- Poszkodowana pani była bardzo przerażona, na tyle wystraszona, że nawet jej ojciec zjawił się w sklepie i chcieli szybciej zamknąć ten sklep. Ja to miałem również na uwadze i krążyłem wokół tego budynku do momentu zamknięcia sklepu, gdyby poszukiwana przez nas osoba zjawiła się tam przypadkiem.
Oskarżona deklaruje chęć złożenia wyjaśnień po powrocie do Polski. Następną rozprawę wyznaczono na 16 grudnia.