20 lat temu żołnierze radzieccy opuścili Brzeg
– To było dla Polaków jedno z najważniejszych wydarzeń XX wieku. Ważne było kiedy przyszli i ważne, że odeszli – podkreśla wieloletni samorządowiec Henryk Mazurkiewicz.
Mieszkańcy przyzwyczaili się do obecności wojska. – Były pobicia. To Rosjanie pobili Polaków, to Polacy Rosjan. Poza tym sądzę, że było bezpieczniej niż teraz – ocenia jeden z brzeżan. – Cudowni, dobrzy, ale też biedni, zacofani, czekający na swoją wolność – wspomina kolejny z mieszkańców. Część pamięta, że z żołnierzami radzieckimi można było prowadzić interesy. – Nawiązywały się między nami kontakty towarzyskie, czasem to były przyjaźnie. Zupełnie inny problem stanowiły loty, które po prostu przeszkadzały – dodaje kolejny z naszych rozmówców. Ale jak tłumaczą brzeżanie, choć loty myśliwców na niskim pułapie powodowały migrenę u wielu mieszkańców, to i do tego można było się przyzwyczaić.
Sowietom, jak oceniają nasi rozmówcy, żyło się w Brzegu bardzo dobrze. Leszek Kręcisz, emerytowany policjant pamięta, jak płakali przy wylocie. – Oni tu mieli Amerykę. Lecieli do Rosji i nie wiedzieli gdzie dokładnie, lecieli w ciemno – tłumaczy Radiu Opole.
– Jesienią odkryłem w internecie, że Legnica przygotowuje olbrzymie obchody dotyczące 20-lecia wycofania wojsk sowieckich. Zaplanowano wydarzenia w teatrze, galerii, domach kultury i bibliotekach, będzie też teatr z Moskwy – powiedział nam artysta plastyk Jerzy Andruszko z Brzeskiego Centrum Kultury. Po świętach wielkanocnych chce otworzyć wystawę „Sowieci do domu 1993 – 2013”.
Władze Brzegu z kolei liczą bardziej na utrzymanie kontaktów z Rosjanami niż celebrowanie rocznicy wycofania Armii Czerwonej. – Dużo lepiej jest, gdy kontaktują się ze sobą zwyczajni ludzie niż przedstawiciele władz – stwierdza burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński. A takie kontakty są utrzymywane cały czas. Co dwa lata kilkudziesięciu Rosjan, którzy wychowali się w Brzegu, przyjeżdża w odwiedziny do swoich znajomych. Byli mieszkańcy z podziwem patrzą jak Brzeg zmienił się w ciągu 20 lat.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. WK)