Seniorzy poznawali świat wirtualnej rzeczywistości. Specjalny program Politechniki Opolskiej
Skupienie, koncentracja i aktywność fizyczna. Mieszkańcom Domu Seniora "Pogodna Jesień" w Opolu niestraszna jest wirtualna rzeczywistość. Przez kilka miesięcy uczestniczyli w specjalnym programie Politechniki Opolskiej.
Naukowcy postawili sobie za cel zbadanie, jak wirtualna rzeczywistość może poprawić stan zdrowia psychicznego seniorów oraz ich kondycję fizyczną. Uczestnicy programu zakładali specjalne okulary i wymachiwali rękami, mając kontrolery w obu rękach.
- Niewiele badań dotyczy tej grupy wiekowej - mówi dr Żaneta Grzywacz, kierownik projektu.
- Seniorzy brali udział w dwunastu sesjach trwających po około 20 minut, na których zaprzyjaźniali się z nową technologią i używali aktywności fizycznej, by poprawić swoją kondycję. Badaliśmy w tym projekcie koordynację wzrokowo-ruchową przed i po wykonaniu terapii, badaliśmy ocenę kondycji fizycznej oraz siłę dłoni.
Seniorzy chwalą doświadczenia z wirtualną rzeczywistością.
- Dla nas to jest na pewno bardzo ciekawe i coś nowego. Pomału można oczywiście przyzwyczaić się do tego, ale pierwsze kroki były oczywiście bardzo trudne. Później mogliśmy już połapać się w tym, nie było tak źle, tylko musieliśmy skoncentrować się.
- Mnie podobała się taka zabawa, było fajnie. Cały czas machałem odruchowo rękami, spieszyłem się, żeby zbić wszystkie punkty lecące w moją stronę. w drugiej rundzie byłem już trochę zmęczony.
Justyna Jaśniewicz w Wydziału Inżynierii Produkcji i Logistyki PO dodaje, że takie zajęcia trzy razy w tygodniu powinny wystarczyć seniorom. - Teraz analizuję wyniki wymazów z jamy ustnej - zaznacza.
- Badam bakterie, a konkretnie jak zmieniła się flora bakteryjna podczas całej aktywizacji. Wyniki są rewelacyjne, jeżeli chodzi nawet o motorykę oko - ręka. Wyniki morfologii krwi oraz tej mikrobiomy z jamy ustnej są jeszcze w trakcie opracowywania. Ciężko więc powiedzieć, czy one będą znaczące. Już mogę powiedzieć, że faktycznie są różnice, ale na ile są znaczące, powiem po pełnej analizie.
Agata Mrózek, dyrektor "Pogodnej Jesieni", podkreśla, że na początku seniorzy podchodzili ze sporym dystansem do projektu.
- Już po kilku dniach zauważyliśmy ogromną radość z tego, że mogą z podobnych technologii korzystać. Doszło do tego, że po kilku dniach przed moim gabinetem zaczęły ustawiać się kolejki seniorów z petycją o zakup takiego urządzenia do naszej placówki. Jak pokazują zresztą same badania Politechniki Opolskiej, wyniki naszych seniorów poprawiały się z każdym dniem i to w sposób spektakularny.
Więcej o tej inicjatywie można znaleźć w zakładce Reporterski Obraz Dnia.
- Niewiele badań dotyczy tej grupy wiekowej - mówi dr Żaneta Grzywacz, kierownik projektu.
- Seniorzy brali udział w dwunastu sesjach trwających po około 20 minut, na których zaprzyjaźniali się z nową technologią i używali aktywności fizycznej, by poprawić swoją kondycję. Badaliśmy w tym projekcie koordynację wzrokowo-ruchową przed i po wykonaniu terapii, badaliśmy ocenę kondycji fizycznej oraz siłę dłoni.
Seniorzy chwalą doświadczenia z wirtualną rzeczywistością.
- Dla nas to jest na pewno bardzo ciekawe i coś nowego. Pomału można oczywiście przyzwyczaić się do tego, ale pierwsze kroki były oczywiście bardzo trudne. Później mogliśmy już połapać się w tym, nie było tak źle, tylko musieliśmy skoncentrować się.
- Mnie podobała się taka zabawa, było fajnie. Cały czas machałem odruchowo rękami, spieszyłem się, żeby zbić wszystkie punkty lecące w moją stronę. w drugiej rundzie byłem już trochę zmęczony.
Justyna Jaśniewicz w Wydziału Inżynierii Produkcji i Logistyki PO dodaje, że takie zajęcia trzy razy w tygodniu powinny wystarczyć seniorom. - Teraz analizuję wyniki wymazów z jamy ustnej - zaznacza.
- Badam bakterie, a konkretnie jak zmieniła się flora bakteryjna podczas całej aktywizacji. Wyniki są rewelacyjne, jeżeli chodzi nawet o motorykę oko - ręka. Wyniki morfologii krwi oraz tej mikrobiomy z jamy ustnej są jeszcze w trakcie opracowywania. Ciężko więc powiedzieć, czy one będą znaczące. Już mogę powiedzieć, że faktycznie są różnice, ale na ile są znaczące, powiem po pełnej analizie.
Agata Mrózek, dyrektor "Pogodnej Jesieni", podkreśla, że na początku seniorzy podchodzili ze sporym dystansem do projektu.
- Już po kilku dniach zauważyliśmy ogromną radość z tego, że mogą z podobnych technologii korzystać. Doszło do tego, że po kilku dniach przed moim gabinetem zaczęły ustawiać się kolejki seniorów z petycją o zakup takiego urządzenia do naszej placówki. Jak pokazują zresztą same badania Politechniki Opolskiej, wyniki naszych seniorów poprawiały się z każdym dniem i to w sposób spektakularny.
Więcej o tej inicjatywie można znaleźć w zakładce Reporterski Obraz Dnia.