Kędzierzyn-Koźle: Wyroki prawomocne, ale szkół już nie ma
– W trzech szkołach nie mamy kadry dyrektorskiej, nauczycieli oraz dzieci, czyli doszło do faktycznej likwidacji placówek – mówi Halina Damas-Łazowska, szefowa gabinetu prezydenta miasta i współautorka kontrowersyjnej reformy oświaty. – Mamy za to wyrok WSA, który mówi jasno, że podczas całej tej procedury złamaliście prawo. Czuje się pani za to odpowiedzialna? – pyta nasz reporter. – Absolutnie nie, dalej stoję na stanowisku, że nie doszło do żadnego złamania prawa – podkreśla Damas-Łazowska.
– Nie rozumiem, dlaczego radni na sesji nie podjęli tematu odwołania się od tych wyroków do Naczelnego Sądu Administracyjnego, byliśmy na to przygotowani – dodaje Damas-Łazowska. – Należy chociażby zwrócić uwagę na fakt, iż w wyroku jest m.in. mowa o tym, że uchwały o likwidacji szkół są aktem prawa miejscowego i winne być drukowane w Dzienniku. Z kolei my dysponujemy wyrokiem naczelnego sądu, który mówi, że uchwały o likwidacji nie są aktem miejscowego i to byłby jeden z elementów, który znalazłby się w naszej skardze – wyjaśnia Damas-Łazowska.
O tym, co dalej ze zlikwidowanymi szkołami – w tym pustym budynkiem po Szkole Podstawowej nr 14 – zdecyduje prezydent po zapoznaniu się opinią prawników.
Posłuchaj wypowiedzi naszej rozmówczyni:
Adam Lecibil (oprac. WK)