Opolscy samorządowcy podzieleni w sprawie fotoradarów
- Podobnie jest w gminie Biała. Nie zamierzamy montować fotoradarów, bo uważamy, że nie ma takiej potrzeby. W związku z tym trudno mi się wypowiadać na temat korzyści płynących z tego tytułu - mówi burmistrz Arnold Hindera.
Andrzej Nowak, wiceburmistrz Kluczborka chciałby, aby jedna służba obsługiwała fotoradary np. Inspekcja Transportu Drogowego. Zdaniem samorządowca straż miejska jest od pilnowania porządku w mieście, a nie łapania kierowców. Korzyści z fotoradarów widzi Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz.
- Jeżeli mówimy o poprawie bezpieczeństwa, to fotoradar jest potrzebny. Natomiast jeśli dostrzegamy sferę dochodowości gmin, to równie dobrze można powiedzieć, że policja ma świetny dochód w momencie, kiedy wykorzystuje fotoradary - uważa burmistrz Szupryczyński.
Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu jest przeciwnikiem stawiania gminnych fotoradarów. - Straż miejska jest po to, by dopełniać policję w zakresie, w którym ta służba nie będzie funkcjonowała na terenie miasta - podkreśla Huczyński.
Ustawienie fotoradaru planowano w Wołczynie. - Początkowo kierowały mną korzyści finansowe - przyznaje Leszek Wiącek, burmistrz Wołczyna. Jednak zakup radaru i późniejsze koszty administracyjne związane z egzekucją mandatów okazały się zbyt duże - dodaje Wiącek.
Piotr Wrona (oprac. BO)