- W lipcu przyjęliśmy pięć grup dzieci i młodzieży z województwa dolnośląskiego oraz Krakowa - mówi Barbara Starzyk, dyrektor Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Dąbrówka” w Prudniku. – Grupy te trenowały na naszych boiskach. Były to obozy kondycyjne. Atutem naszego schroniska jest lokalizacja u podnóża Gór Opawskich. Sierpień zapowiada się u nas również dobrze. Przyjadą cztery grupy dzieci i młodzież z Dolnego Śląska, Katowic oraz Krakowa. Mamy również sporo gości indywidualnych, rodziców z dziećmi oraz turystów, którzy przemierzają Główny Szlak Sudecki. U nas otrzymują certyfikat przejścia tego szlaku.

- Jesteśmy z Opola. Polecilibyśmy znajomy, aby tu przyjechali wypocząć, albo coś pozwiedzać – powiedział mody mieszkaniec stolicy regionu przebywający w prudnickim schronisku.

Szkolne schronisko w Prudniku ma 66 miejsc noclegowych, a jego właścicielem jest gmina. Drugi taki przygraniczny obiekt znajduje się w Pokrzywnej i może przyjąć 49 osób. Organem prowadzącym dla tej placówki oświatowo – wychowawczej jest powiat nyski. Natomiast Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Pokrzywnej działa przy Zespole Szkół w Głuchołazach. Od wybuchu wojny na Ukrainie nie przyjmuje turystów. Przebywają tam jedynie uchodźcy zza wschodniej granicy. Na działalność szkolnych schronisk samorządy lokalne otrzymują subwencję oświatową od państwa. Jednak nie pokrywa to kosztów ich funkcjonowania.