Głubczyckie starostwo zamierza ciąć wydatki na oświatę
- Analizujemy możliwość stworzenia komórki przy starostwie, która zajmie się ich całościową obsługą finansową. Chcielibyśmy, żeby to było bardziej mobilne do weryfikacji, jeśli chodzi o wydatki oświatowe. Ustawa nakłada na nas obowiązek osiągania pewnych średnich i dzięki temu byłoby to dla nas bardziej przejrzyste. Ponadto obniżyłoby to koszty funkcjonowania poszczególnych szkół, a wiadomo, że oświata jest deficytowa i trzeba racjonalizować wydatki - mówi Józef Kozina, starosta głubczycki.
Powiat głubczycki na razie nie dopłacał do wydatków na szkoły. - Subwencja oświatowa nam wystarcza, ale to już jest na pograniczu. Nie wiem, czy rok, który kończymy, uda się zamknąć w finansowaniu oświaty tylko z subwencji, ale jeśli będą dopłaty, to minimalne. Taką tendencję chcemy utrzymać w przyszłości - dodaje starosta Kozina.
Decyzja o utworzeniu jednej księgowości dla wszystkich szkół podległych powiatowi głubczyckiemu ma zapaść w styczniu. Po weryfikacji kosztów wiadomo też będzie, ile osób straci pracę. Podobne rozwiązanie wprowadzono w tym roku w powiecie prudnickim. Na etatach w szkolnej księgowości zaoszczędzono tam 50 procent wydatków.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO)