"Hodujemy i prognozy są bardzo dobre". W niemodlińskim gospodarstwie rybackim pracy nie brakuje
Pełne ręce roboty mają przez cały maj pracownicy Gospodarstwa Rybackiego Niemodlin. Według szacunków, uda się wyhodować około czterech milionów sztuk karpia niemodlińskiego.
Adam Pienio, dyrektor GR Niemodlin, mówi, jak wygląda tarło. - Kilkadziesiąt karpi tarlaków, czyli takich dojrzałych osobników, łączyło się na tarło. Skutkiem jest wylęg, który kolejno stanie się lipcówką. Chodzi o to, że mamy własny materiał zarybieniowy. Jeszcze nie chcę mówić, że udało się go wyhodować, ale hodujemy i prognozy są bardzo dobre.
Pogoda warunkuje wzrost i zachowanie ryby, ale aura ostatnich dni nie wpłynęła szczególnie na hodowlę. - Liczy się przede wszystkim ilość wody i jej temperatura - zaznacza Adam Pienio.
- Od temperatury wody zależy ilość tlenu rozpuszczonego w wodzie. Im wyższa temperatura wody, tym mniej jest tlenu. Wobec tego bardzo niebezpieczne są sytuacje z małą ilością opadów, małą ilością wody przy jednocześnie bardzo wysokich temperaturach powietrza. Aktualnie taka sytuacja nie występuje.
W GR Niemodlin hoduje karpie w zależności od swojego zapotrzebowania. Część jest wykorzystywana na potrzeby własne, a część po wyhodowaniu lipcówki (po osiągnięciu określonej wielkości ryby) jest sprzedawana.