Jednodniowe remonty na opolskim odcinku autostrady A4. "To złożony proces technologiczny"
Jeden dzień prac wystarczy na kilkaset metrów drogi. Tyle trwają zazwyczaj cząstkowe remonty prowadzone na opolskim odcinku autostrady A4.
- Najpierw jedzie frezarka, a urobek w postaci frezowiny jest natychmiast ładowany na ciężarówkę - mówi Rafał Pydych, dyrektor opolskiego oddziału GDDKiA.
- Następnie pracownicy odcinają krawędzie piłą spalinową i wykuwają narożnik. Później wchodzi kolejna brygada, która skrapia miejsce ubytku, aby poprawić wiązane międzywarstwowe. W dalszym etapie wchodzi rozkładarka mas bitumicznych i wypełnia ubytek masą na gorąco. Na koniec wjeżdża walec, który tę masę wałuje.
Następnie trzeba poczekać około godzinę, żeby temperatura położonej masy spadła ze 140 do 50-60 stopni Celsjusza.