Kędzierzyn-Koźle: Miało być spotkanie, a wyszło zamieszanie
- Czekaliśmy bezskutecznie, bo nikt z magistratu się nie pojawił - mówi Jerzy Hajduk, jeden z mieszkańców:
Po kolejnej interwencji mieszkańców w biurze poselskim zjawił się sekretarz miasta wraz z kierownikiem jednego z wydziałów. Jednak mieszkańcy nie wierzą już urzędnikom, bo za każdym razem otrzymują inną odpowiedź. Pismo z 7 września wysłane z magistratu mówi o potrzebie spotkania z mieszkańcami, a już to z 16 października podpisane przez zastępcę prezydenta Pawła Ramsa przekonuje, że takie spotkanie nie jest potrzebne. W tym samym piśmie Paweł Rams napisał, że prezydent Wantuła nic o spotkaniu nie wiedział. Mówi Andrzej Kopacki, dyrektor biura poselskiego Brygidy Kolendy-Łabuś:
- Urząd miasta absolutnie nie lekceważy problemów zainteresowanych wspólnot mieszkaniowych, dowodem jest ujęcie inwestycji w budżecie na przyszły rok - zapewnia Radio Opole Karolina Derej z prezydenckiego gabinetu.
Adam Lecibil (oprac. BO)