- Prawdę mówiąc wędkarze są zdruzgotani, bo widzą fotografie, wiedzą też naprawdę, jakie ryby padają i mamy pełną świadomość, że to są straty niepowetowane i nie do odrobienia - mówi Wojciech Czapla, prezes Koła PZW Azoty z Kędzierzyna-Koźla. - Niemoc, którą czują wędkarze, bo kierują do mnie te słowa. Są to koledzy, którzy Kanałowi Gliwickiemu poświęcili wiele lat swojej działalności wędkarskiej, rozpoznali ten zbiornik powiedziałbym od A do Z. No i teraz tak naprawdę ogromna bezsiła tych ludzi dotyka, bo nic nie jesteśmy w stanie zrobić – dodaje.

- Praktycznie od trzech miesięcy jest sytuacja monitorowana w ramach zespołu zarządzania kryzysowego przy ministrze klimatu i środowiska - mówi Piotr Tarapata, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim. - Na chwilę obecną dla województwa opolskiego te rekomendacje to szczególny monitoring, czyli codzienny monitoring przede wszystkim Odry, ale także Kanału Gliwickiego, starorzecza Odry w Januszkowicach. Także wynikiem rekomendacji było założenie siatki w miejscowości Januszkowice na starorzeczu Odry, która zapobiega przepływowi ryb ze starorzecza do Odry i narażeniu ich na toksyczne działanie złotych alg – dodaje.

Stan jakości wody m.in. w Kanale Gliwickim stale jest monitorowany przez Wojewódzki i Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.